środa, 20 sierpnia 2014

"Nowy rozdział" Gray x Juvia (+18)

No to za te 100 000 wejść daję wam tu shoota z Gruvią, bo drugie opowiadanie jeszcze nie gotowe :D Dziękuję wam STRAAAAASZNIE za ten czas, za to że jesteście ze mną! Kocham was <3


 wybaczcie że tak opisałam szczegółowo ten pokój, ale było to na pamięć mojego pokoju w internacie, który pokochałam, a do którego wrócić już nie będę mogła... ;c

Aha i powiedzcie mi czy czcionka nie jest za mała :D


One-shoot zamówiony przez Ani-Chan :3 mam nadzieję, że się spodoba :D





***Czasy współczesne.


-Mhmmm nareszcie wyrwałam się z tej cholernej gimbazy! Zawołała zadowolona Juvia patrząc na swoją przyjaciółkę Lucy Heartfillię. Ta tylko przytaknęła z wyraźną ulgą i zastanawiając się chwilę nad nowym otoczeniem wciągnęła nosem dużą ilość powietrza, a kąciki jej ust uniosły się nieco w geście zadowolenia.
-Lucy! Pomyśl tylko, nowa szkoła, nowi ludzie, może poznamy jakichś fajnych gości! Juvia najwyraźniej była podekscytowana bo na jej policzki wkradły się dwa rumieńce a jej oczy utknęły w jednym punkcie na ścianie w kolorze pomarańczu trwając w zadumie.
-Oj tak, masz rację. Szkoła z internatem z dala od wszystkich znajomych z gimbusiarni! Tylko Ty i ja i ONI?! Ostatnie słowo wykrzyczała tak, że ludzie znajdujący się niedaleko niej momentalnie odwrócili się w jej stronę. Wyrwana z zadumy Juvia podążyła za wzrokiem przyjaciółki a to, kogo zobaczyła sprawiło, że kolana się pod nią ugięły. Gray i Natsu... Dwójka przyjaciół w których dziewczyny były nieszczęśliwie zakochane przez całą gimbazę. Natsu przynajmniej okazywał jakiekolwiek zainteresowanie Lucy, Gray natomiast ignorował Juvię, traktował jak powietrze, a ona i tak nie mogła przestać o nim myśleć. O jego uśmiechu... Oczach. Lucy pociągnęła zdezorientowaną Juvię za ręke i pociągnęła za sobą do toalety znajdującej się na końcu korytarza. Była to dosyć nietypowa szkolna toaleta. Przez okno wdzierał się typowy dla rozpoczynającej się jesieni zapach, na lewo od wejścia znajdowało się duże na całą ścianę. Tuż przed nim znajdowały się cztery nowoczesne i ładne umywalki. Po bokach umieszczony został dozownik z płynnym mydłem oraz nieduża suszarka do rąk. Było to dla nich zdziwieniem gdyż toalety w szkole zawsze kojarzyły się z syfem, smrodem, pękniętym brudnym lustrem i umywalkami rodem z komunizmu. Ten widok sprawił że na moment zapomniały o tym co właśnie się stało i z ciekawości aż przeszły do drugiej części łazienki gdzie znajdowały się trzy toalety. Zaglądnęły do jednej z nich i jak się okazało tutaj też było naprawdę ładnie. Białe toalety okrągła spłuczką, obok kolorowy papier toaletowy na specjalnym chwytaku a tuż obok toalety mały lecz stylowy kosz. Płytki były koloru niebieskiego do połowy ściany, od drugiej połowy były one białe. Juvia spojrzała na Lucy unosząc brwi.
-Już podoba mi się ta szkoła! Po tych słowach jej entuzjazm spadł przypominając sobie dwójkę chłopaków, którzy przechadzali się dziarsko po korytarzu.
-Lucy... Specjalnie wybrałyśmy szkołę z dala od domu, żeby w końcu zamknąć ten rozdział, żeby zapomnieć o tych idiotach, a oni musieli oczywiście też tutaj być? Ten koszmar przecież nigdy się nie skończy! Zawyła zażenowana całą tą sytuacją dziewczyna łapiąc się za głowę. Juvia była emocjonalną dziewczyną, wszystko miało dla niej jakieś mniejsze bądź większe znaczenie, zawsze wszystko brała sobie do serca. Lucy na szczęście była mocniejszą osobą, jednak widok załamanej przyjaciółki sprawił, że i ona poczuła się źle. Serce jej się krajało na myśl o tym co dziewczyna będzie przeżywać przez 4 lata. Była stała w uczuciach i wiedziała, że dopóki będzie widzieć Gray'a chociażby na korytarzu jej uczucia nie będą w stanie po prostu ucichnąć. Przecież ich plan był idealny. Uciec od środowiska z gimnazjum rozpoczęcie nowego etapu w życiu. Ale jak zwykle musiało się coś zjebać, bo jakżeby inaczej, co nie?
-Juvia daj spokój, jakoś sobie poradzimy. Uśmiechnęła się do niej pocieszająco i wyciągnęła do niej rękę. Loxar spojrzała na nią niepewnie, jednak posłała jej po chwili uśmiech i łapiąc ją za rękę postanowiła, że znajdzie w sobie tyle siły i będzie ignorować Gray'a tak samo jak on ją. Na szczęście do końca dnia dziewczyny widziały Natsu i Gray'a tylko kilka razy, nie chodzili razem do klasy więc Juvia mogła być o tyle spokojniejsza. Pewnym jednak było to, że będzie musiała znosić jego widok w internacie. Na śniadaniu, na obiedzie, na kolacji, na korytarzu. No ale trudno, w końcu trzeba było sobie jakoś poradzić nie? Dziewczyny właśnie wyszły z wspólnej łazienki dziewczyn owinięte w ręczniki. Na nieszczęście pokój którejś dziewczyny właśnie opuszczał Gray.
-Ekhm. Lucy Natsu prosi żebyś przyszła do niego. Piętro niżej pokój numer 75. Lucy spojrzała na nieco speszoną Juvię, która trzymała kurczowo swój ręcznik owinięty tuż nad biustem. Ta tylko nerwowo się do niej uśmiechnęła dając znak, że może iść.
-Spoko powiedz mu, że wpadnę tylko muszę się ubrać. Obie dziewczyny zniknęły w swoim pokoju o numerze 100. Pokój ten był jednym z większych na piętrze, większy był tylko o numerze 107, który znajdował się po lewej stronie korytarza, a nie po prawej jak wszystkie pokoje. Ich pokój był w kolorze jasno pomarańczowym, sufit natomiast był cały biały. Był to jeden z bardziej zadbanych pokoi, jedynym minusem w tymże pokoju była szafa jednej z dziewczyn, która była po prostu starsza niż wszystkie inne w internacie. Naprzeciw drzwi wejściowych znajdowało się okno, zaraz pod nim mały pomalowany na taki kolor jak ściany grzejnik. Po lewej stronie zaraz przy drzwiach był kosz na śmieci, zaraz obok niego dwie szafy, nieco dalej wysoka półka na naczynia, żelazko, toster itp. Po prawej zaś stronie była półka, na jej dolej części ułożone były ładnie buty Lucy i Juvii, natomiast górna, zamykana część półki służyła im jako półka na jedzenie. Zaraz obok była szafka z szufladami sięgająca do pasa, w szufladach były kosmetyki, prostownice, suszarki i tym podobne urządzenia. Zaraz nad ową szafką znajdowało się średniej wielkości lustro. Obok szafki były dwa fotele z małą półeczką nocną na środku zakrytą białym sięgającym do podłogi obrusem. W szufladzie półeczki znajdowały się pamiętniki dziewczyn. Stwierdziły, iż będzie to idealne miejsce, w końcu komu będzie się chciało odsuwać nachodzące na nią fotele zdejmować długi obrus i grzebać po szufladzie. Zaraz nad fotelami znajdowało się łóżko Lucy, po drugiej stronie pokoju łóżko Juvii, a między łóżkami stał pionowo ułożony stół z dwoma krzesłami ułożonymi tuż obok. Na parapecie dziewczyny miały czajnik elektryczny, a nad łóżkami dwie półki na książki i przybory szkolne. Oczywiście okno zasłonięte było biało-pomarańczową firanką, a po bokach znajdowały się długie do samego parapetu zasłony w tym samym kolorze. Lucy zamknęła pokój na klucz, i odwinęła ręcznik z ciała i zaczęła ocierać swe mokre ciało.
-Jak myślisz, czego Natsu będzie ode mnie chciał? Zapytała nagle Juvię, która już zdążyła wytrzeć się dokładnie i założyć swoją pidżamę. Zastanowiła się chwilę i podeszła do lustra czesząc swoje niebieskie włosy.
-Nie wiem Lucy, może chce po prostu pogadać? Albo może odezwały mu się jakieś stare sentymenty jak Cię zobaczył? Juvia chciałaby teraz trochę pożartować, jednak zupełnie nie miała humoru na żarty. Martwiła się o Lucy, bo wiedziała, że Natsu nigdy nie był jej obojętny. Bała się, że Lucy ze względu na swoje uczucia po prostu pozwoli mu się wykorzystać, nie chciałaby tego.
-Juvia! Z zamyślenia wyrwał ją krzyk Lucy, która od dobrych kilkunastu sekund machała jej swoją otwartą dłonią przed oczyma.
-Słuchasz mnie?! Zawołała Lucy, która zaczęła myśleć o tym, nad czym Juvia się tak zamyśliła.
-Nie martw się Loxar, przecież nie dam mu się wykorzystać. Dziewczyny były od zawsze tak blisko ze sobą, że rozumiały się bez słów. Juvia przytuliła ubraną już Lucy i zacisnęła pięści na jej niebiesko-szarej pidżamie.
-Leć, będę czekać. Jak wrócisz wypijemy herbatę i opowiesz mi co chciał. Heartfillia przytaknęła ruchem głowy i wyszła z pokoju zakładając wcześniej swoje klapki. Loxar wyciągnęła ze swojej torby paczkę marlboro goldów, założyła bluzę, trampki i wyszła z pokoju. Było koło godziny 20, na dworze było już ciemnawo, latarnie oświetlały małą dróżkę ułożoną z płytek prowadzącą na tyły internatu. Juvia zeszła spokojnie po schodach. Miała jeszcze godzinę do zamknięcia internatu, więc nie musiała się bać, że nie zdąży. Pchnęła duże brązowe drzwi i wychodząc z nich skręciła na lewo. Unosząc głowę w górę i patrząc na lewą stronę widziała oświecone lampy w pokojach. Jako że Natsu i Gray mieszkali na pierwszym piętrze dostrzegła Lucy opierającą się tyłem o parapet i stojącego niedaleko niej Salamandra, bo takie było jego przezwisko. Westchnęła ciężko i weszła za róg internatu. Tam nie było latarni więc patrząc na zakapturzoną postać nie miała pojęcia kto pali papierosa obok niej. Wyciągnęła ulubione papierosy z kieszeni, włożyła jednego do ust, kiedy zorientowała się, że nie ma zapalniczki.
-Hej, masz ogień? Zapytała faceta stojącego obok. Ten podszedł do niej i nacisnął na zapalniczkę z której po charakterystycznym brzęku zapłonął ogień. Teraz dopiero zobaczyła kto to był. To był Gray. Jego czarne włosy wystawały zza kaptura, a zapalniczka oświetlała ciemne oczy wpatrujące się w nią. Pociągnęła jednak powietrze przykładając papierosa do ust i zapaliła go po chwili wypuszczając szarawy dym z płuc. Serce waliło jej jak oszalałe. Co miała zrobić? Nie spodziewała się, że go tu spotka, przecież mógł iść palić w jakieś inne miejsce i akurat oboje musieli wybrać to samo?
-Od kiedy palisz? Zapytał po krótkiej chwili ciszy, a Juvia jakby chcąc się uspokoić zaciągnęła się dymem papierosowym i przytrzymała go na moment w płucach po czym ze świstem wypuściła powietrze ustami.
-Od roku, a Ty? Odpowiedziała i odwróciła głowę tak, by móc na niego spojrzeć. Szczerze nie ciekawiło ją to za bardzo, ale jeżeli samymi pytaniami mogła zabić niezręczną ciszę, przynajmniej póki Gray nie dokończy fajki, która i tak była już końcówką, to mogła pytać o wszystko.
-Wiesz, w sumie od niedawna. Od kilku miesięcy. Powiedział i spojrzał na wyraźnie poddenerwowaną Juvię.
-Który masz numer pokoju? Zapytał praktycznie od razu, a dziewczyna aż drgnęła. Czyżby chciał ją odwiedzić? Niee, on chce to wiedzieć, żeby być pewnym, który pokój musi omijać z daleka. Na pewno o tu mu chodziło.
-100, dlaczego pytasz? Sama przez chwilę zastanawiała się, dlaczego poprosiła o powód jego zapytania. Ten zmarszczył swoje ciemne brwi, jednak z powodu ciemności Juvia i tak tego nie zauważyła.
-No wiesz... Lucy jest u Natsu, nie chcę im przeszkadzać. Może wpadnę jak nie znajdę lepszego pomysłu.
-Spoko. Rzuciła tylko a Gray zgasił swojego papierosa i poszedł do internatu. Juvia odetchnęła z ulgą i zaciągnęła się znów papierosem. Po wykonaniu jeszcze kilka razy tej czynności rzuciła peta na ziemię, po czym zadeptała go butem i sama udała się do internatu. Weszła po schodach na drugie piętro i weszła do swojego pokoju. Zapaliła światło, rzuciła bluzę na jeden z foteli, zdjęła buty i rzuciła się na swoje łóżko. "Może wpadnę, Może wpadnę" - te słowa ciągle chodziły po jej głowie. Z jednej strony chciała, żeby przyszedł a z drugiej nie. Bo niby o czym ma z nim rozmawiać? Skoro zawsze ją tylko olewał. Zdenerwowana wstała i zaparzyła sobie herbatę. Co prawda miała czekać na Lucy, ale nie przyzwyczaiła się do tego, że w internacie jest chłodnawo. Chciała się ogrzać. Usiadła przy stole owinięta w koc. Dochodziła 21.00. Nie zdąży już dzisiaj wyjść na kolejnego papierosa. Westchnęła ciężko i upiła łyka gorącej cytrynowej herbaty po czym usłyszała pukanie. Jej serce zabiło mocniej.
-Proszę. Powiedziała w miarę spokojnie a drzwi otworzyły się ukazując jej Gray'a. Chyba faktycznie nie znalazł nic lepszego do roboty.
-Zimno Ci? Zapytał wprost patrząc na opatuloną dziewczynę popijającą gorącą herbatę.
-Trochę. Muszę się przyzwyczaić do tego, że w internacie nie jest tak ciepło jak w domu. Ale Tobie to pewnie nie jest zimno. Tobie nigdy nie jest zimno. Posłała mu delikatny uśmiech, a ten zaśmiał sie pod nosem, co nieco ją zaskoczyło i usiadł naprzeciw niej na drugim krześle.
-Ehmm może zrobić Ci cytrynowej herbaty? Zapytała zanim Gray zdążył cokolwiek powiedzieć. Zamyślił się na chwilę marszcząc brwi i już miał powiedzieć, że chętnie się z nią napije jednak do pokoju weszła Lucy. Widząc Gray'a zmarszczyła brwi.
-Masz wolny pokój Fullbuster, możesz do niego wracać. Muszę pogadać z Juvią, wiesz takie babskie sprawy. Powiedziała Heartfillia niby to miłym głosikiem, ale przesadnie sztucznym. Ten posłał jej serdeczny uśmiech co zdziwiło ją nie mało i wyszedł z pokoju rzucając Juvii krótkie "Do jutra".
-Juvia?! co on tutaj robił? Oczywiście Juvia zatonęła już w swoim świecie u boku Gray'a.
(...)
Sytuacja powtarzała się tak cały tydzień. Lucy w końcu przygotowana na to, że pójdzie do Natsu ubiera się zaraz w łazience, Juvia natomiast najpierw spotykała się z Gray'em na fajce a później razem szli do setki, pili herbatę, rozmawiali. Co było dosyć nietypowe dla tej dwójki bo całe gimnazjum Gray omijał ją szerokim łukiem. Może w końcu dostrzegł w niej to, czego wcześniej nie potrafił? Nadszedł weekend. Natsu i Gray tęsknili za dziewczynami, a one za nimi. To dziwne, ale Ci chłopcy chyba w końcu poczuli do nich coś więcej.
PONIEDZIAŁEK.
Juvia nie mogła się doczekać dzisiejszego wieczoru. Zawsze w poniedziałki w internacie na noc była najlepsza wychowawczyni. Taka, która pozwalała po 23 wychodzić na fajkę a przede wszystkim oglądać filmy do rana. Cały dzień był zaplanowany. O 23.30 z internatu wychodziła wychowawczyni zostawiając naszą ulubioną samą na zmianie. O 23.30 Lucy miała iść oglądać film do Natsu, a Juvia miała wyjść na fajkę z Gray'em. Więc dziewczyny stwierdziły, że dzisiaj pójdą się myć przed spotkaniem, żeby wcześniej móc spędzić czas razem. Czas ciągnął im się nieubłaganie i w końcu wskoczyły pod prysznice.
-Aaaa! Nie mogę się doczekać. Zawyła Lucy a Juvia tylko zaczęła razem z nią wydawać okrzyki radości. Obie były tak bardzo podekscytowane, że zapomniały, że już od dziesięciu minut mają spóźnienie. Wyszły z łazienki.
-Lucy! Już 23.40! Zawołała w panice i obie pobiegły do pokoju. Na fotelu siedział spokojnie Gray.
-Lucy, bo Natsu sra dupsko, ze nie przyjdziesz. Zaśmiał się, a speszona blondynka powiesiła swój ręcznik, odłożyła rzeczy i poszła do Natsu. Gray dopiero teraz spostrzegł, że Juvia ma na sobie jedynie ręcznik i z tego co udało mu się zauważyć dziewczyna była tym faktem nieco zmieszana.
-Wybacz, ale już zapaliłem, nie mogłem się na Ciebie doczekać. Uśmiechnął się i wstał zbliżając się do niej niebezpiecznie. Juvia miała ochotę stamtąd zwiać, jednak coś nie pozwalało jej się ruszyć. Ten widok chyba tak zadziałał na Gray'a, że nie mógł się powstrzymać. Podszedł do niej i uchylając jej włosy wpił się w skórę jej szyi. Juvia poczuła jak miękną jej kolana, jednak Gray czując to ułożył dłonie na jej biodrach nadal pieszcząc językiem jej delikatną szyję.
-Gray... Co Ty... Nie zdążyła dopowiedzieć, gdyż poczuła jak chłopak namiętnie całuje ją w usta. Jej serce waliło jak szalone. Mimowolnie poddała się pocałunkom aż w końcu zaczęła je odwzajemniać z nie mniejszą namiętnością. To dało Gray'owi zielone światło. Szybkim ruchem zrzucił z niej ręcznik. Przez chwilę podziwiał jej nagie ciało, po którym gdzie nie gdzie spływały jeszcze kropelki wody. Speszona Juvia zasłoniła swoje piersi rękoma. Gray pośpiesznie przekręcił kluczyk zamykając pokój i zgasił światło. Teraz do pokoju dostawały się jedynie światła z latarni. Juvia poczuła się lepiej, kiedy w pokoju nastał półmrok. Zdziwiło ją to, że teraz ona chciała przejąć inicjatywę, w końcu zawsze była spokojna, ułożona a tu proszę zaskoczyła sama siebie. Podeszła do Gray'a przyciskając go do drzwi. Zdziwiony chłopak spojrzał na nią marszcząc brwi, jednak po chwili uśmiechnął się łobuzersko, a kiedy ona składała pocałunki na Jego szyi on opuszkami palców błądził po jej wilgotnych plecach. W końcu ścisnął jej pośladek sprawdzając jego jędrność i postanowił, że to on znów będzie dominował. Jednakże zanim zdążył zrobić cokolwiek Juvia pozbyła się jego koszulki i delikatnie paznokciami drażniła skórę na Jego torsie, co strasznie mu się spodobało. Wziął ją ostrożnie na ręce i zaniósł do łóżka. Ułożył ją wygodnie, a jej niebieskie włosy rozlały się po białej poduszce niczym morskie fale. Wyglądała teraz tak niewinnie, że Gray wręcz nie mógł przestać się jej przyglądać. Jej niebieskie oczy były jak ocean, w którym mógłby tonąć całe życie, ale dlaczego? Dlaczego dopiero teraz zdał sobie sprawę z tego jaką jest ona wyjątkową osobą? Dlaczego dopiero teraz widzi w niej atrakcyjną, mądrą, miłą kobietę z charakterem, który zawsze był jego wymarzonym u dziewczyny? Był głupi przez te lata ignorując ją. Ale teraz miał ją tutaj. Całą tylko dla niego. Teraz podziwiał jeszcze jej nagie ciało. Nawet kości obojczykowe wyglądały u niej niezmiernie seksownie. Duże, jędrne piersi z wyraźnie sterczącymi już sutkami aż prosiły się o pieszczoty. Płaski brzuszek, idealnie wcięta talia, i w końcu jego wzrok padł na zakrytą jeszcze zaciśniętymi nogami kobiecość. Uśmiechnął się znów zadziornie i nachyliwszy się nad nią skradał jej namiętne pocałunki. Juvia błądziła opuszkami palców po Jego plecach, a kiedy chłopak nagle przeniósł swoje mokre pocałunki na jej dekolt jęknęła cicho i wplotła swoje palce w jego czarne jak smoła pasma włosów. Gray pieścił językiem jej dekolt masując przy tym jej lewą pierś. Zataczał duże koła wokół jej sutka drażniąc przy tym samą Juvię, gdyż w momencie, gdy już miał go dotknąć zaczynał robić coraz większe okręgi. W pewnym momencie język Gray'a przeniósł się nagle z dekoltu na jej pierś. Od razu uchwycił nabrzmiałego sutka w usta delikatnie go ssąc na co Juvia zareagowała radosnym pomrukiwaniem. Podobało mu się to, że sprawiał jej przyjemność, mógłby to robić godzinami nie przejmując się rewanżem, ważne dla niego było to, że jej było dobrze. Ssał go coraz mocniej czując jak szybko i mocno bije serce Juvii aż sam mruknął zadowolony pod nosem zaczynając toczyć językiem koła wokół jej piersi. Jedną ręką pieścił przy tym jej drugą pierś, żeby nie czuła się samotna (XD). Juvia oddychała już na tyle głośno, że po pomieszczeniu wręcz roznosił się jej przyspieszony oddech. Nigdy nie pomyślała, że dozna w życiu takiej rozkoszy, a przecież miał to być dopiero początek. Jednak Juvia szybko rozchyliła swe oczy szerzej i spojrzała na czubek głowy Fullbustera. Zwinnym ruchem zamieniła się z nim miejscami siadając mu okrakiem na brzuchu, przez co poczuł na nim jej kobiecość oraz to jak bardzo jest już mokra. Podnieciło go to jeszcze bardziej, poczuł, że jego przyjaciel musi wyskoczyć już ze swojego więzienia bo zaczyna się to dla niego robić bolesne. Na szczęście Juvia wyczytując to z jego mimiki twarzy kiedy to zmarszczył brwi myśląc o tym szybko pozbyła się reszty jego garderoby. Teraz oboje byli tak, jak pan Bóg ich stworzył. Teraz to ona dominowała. On jedynie mógł patrzyć na jej piękne ciało wykonujące ruchy, które miały zachęcić go do dalszej zabawy. Tak też było. Loxar całowała go po torsie, nie ominęła Jego sutków, które pieściła przez chwilę swoim wilgotnym od śliny językiem. I przyszła pora na to, na co Fullbuster czekał już od momentu, kiedy Juvia pozbyła się jego spodni. Niebieskowłosa zeszła pocałunkami niżej... Po chwili jeszcze niżej, aż w końcu Fullbuster czekając na tą chwilę aż zamknął swoje ciemne oczy, które dotąd wlepione były w Juvię. Ta ujęła w dłoń jego penisa i zaczęła nim powoli poruszać w górę i w dół, w górę i w dół. Fullbuster poczuł jak po Jego ciele przepływa fala gorących dreszczy, niosąca ze sobą jeszcze większe podniecenie. Chłopak otworzył oczy i spojrzał na Juvię, która wykonując coraz płynniejsze ruchy ręką wpatrywała się w niego jak w obrazek jakby sprawdzając, czy aby na pewno robi to dobrze. W końcu odważyła się na to, by polizać jego penisa. Oblizała go kilka razy z dołu do góry, zaraz później lekko drażniła koniuszkiem usztywnionego języka Jego napletek, co doprowadzało Gray'a wręcz do obłędu. Po chwili Juvia Ujęła penisa w usta, a ten do połowy w nich zniknął. Gray aż jęknął z rozkoszy co zachęciło Juvię do nieco odważniejszych ruchów. Pomagając sobie prawą ręką poruszała głową rytmicznie w górę i w dół ssąc przy tym penisa. Robiła to najlepiej jak tylko mogła, raz po raz członek Fullbustera znikał w jej ustach, a chłopak czując, że w takim tempie zbyt szybko dojdzie postanowił znów przejąć pałeczkę by nie pozostać dłużnym. Przyciągnął do siebie Juvię i rozchylił językiem jej usta, by namiętnie ją pocałować. W tym samym czasie obrócił ją tak, by znów być na górze. Zniżał się powoli całując ją najpierw chwilę po szyi, później drażniąc koniuszkiem języka jej sterczące sutki. Zaraz później jego język przechadzał się bo jej brzuszku, pępku, aż w końcu Gray klęknął przed łóżkiem i za biodra przyciągnął Juvię na jego skraj. Rozchylił jej nogi jeszcze bardziej i chwilę przypatrywał się jej kobiecości. Niezmiernie go ten widok fascynował i podniecał... Postanowił jednak pobawić się nieco z dziewczyną i zaczął od wewnętrznej strony ud. Dokładnie kawałek po kawałeczku całował jej lewe biodro, a kiedy Juvia nie mogła już wytrzymać gdy Gray był tuż przy jej łechtaczce szybko przeniósł się na drugie udo, więc z jej ust wydobył się lekki pomruk niezadowolenia, przez co Gray uśmiechnął się zadowolony i kontynuował swoje czynności. W końcu zaczął zataczać niewielkie koła wokół jej łechtaczki, dziewczyna zaczęła już lekko drżeć z podniecenia, a kiedy w końcu Gray ujął w usta jej nabrzmiałą łechtaczkę wydała z siebie jęk, który od razu stłumiła w sobie zasłaniając ręką usta. Gray musiał robić to wspaniale, gdyż przez jego ruchy językiem Juvia aż wiła się na łóżku zaciskając w pięściach materiał kołdry. Kiedy Loxar była już bliska spełnienia desperacko przyciągnęła do siebie czarnowłosego i patrząc wprost w jego oczy cicho wyszeptała...
-Wejdź we mnie... Gray jak na komendę założył prezerwatywę zadowolony, że udało mu się podniecić ją na tyle by o to prosiła i wszedł w nią, a po pokoju rozniósł się jej jęk. Nie wierzyła, że to się dzieje. On też nie. Ale oboje byli z tego zadowoleni i czuli się z tym świetnie. Gray stopniowo przyspieszał swoje ruchy i wykonywał je mocniej, co doprowadzało Loxar do szału. Oplotła swoje nogi wokół Jego bioder i lekko poruszając swoimi sprawiła, że mógł wchodzić w nią jeszcze głębiej. Juvia zagryzała swoje wargi by powstrzymać się od głośnego jęczenia, a wypuszczała z ust tylko ciche, stłumione dźwięki. Gray przyspieszył maksymalnie swoje ruchy biodrami. Nie mógł wytrzymać albo raczej nie mógł się powstrzymać przed uczuciem spełnienia po tej fascynującej grze wstępnej. Oboje już szczytowali, a Gray chcąc by dziewczyna doszła w tym samym momencie wszedł w nią kilka razy mocniej, przez co udało im się dostać orgazmu w niemalże tej samej chwili. Juvia zatrzymała go jeszcze na chwilę w sobie, a zaraz później rozplotła swoje nogi. Gray ostrożnie z niej wyszedł po czym nachylił się nad nią i złożył na jej wilgotnym od potu czole delikatny pocałunek. Wstał, wyrzucił gumkę do kosza i otworzył drzwi na wszelki wypadek gdyby Lucy chciała wrócić. Uchylił jedno okno i położył się obok Juvii przykrywając ich oboje kołdrą o niebieskim kolorze. Przytulił ją do siebie i zamknął powieki podobnie jak ona. Zmęczeni po chwili po prostu zasnęli. Koło 4 rano do pokoju wpadła Lucy. Zaświeciła światło, a to co zobaczyło delikatnie mówiąc wyjebało ją z butów.
-ee Gray? Musisz wracać do siebie, żeby wychowawczyni nie miała problemu, że jednak trochę za długo chodzimy po pokojach. Przebudzona dwójka spojrzała na siebie. Gray uśmiechnął się do Juvii i zapominając że jest nagi po prostu wstał. Juvia cała się zaczerwieniła, a Lucy pisnęła zasłaniając oczy.
-UBIERAJ SIĘ ZBOCZEŃCU! GOŁODUPCU JEDEN TY! Po chwili jednak cała trójka po prostu zaczęła się śmiać, chyba cała ich czwórka zapamięta dobrze tą noc. Kiedy Gray w końcu poszedł Juvia założyła pidżamę bo zrobiło jej się chłodnawo. Wkradła się Lucy pod kołdrę i przytuliła się do jej pleców z całych sił
-Lucy... Juvia jest szczęśliwa. Dziewczyna uśmiechnęła się a Heartfillia obracając się przodem do niej odwzajemniła ten gest.
-Ja też... Obie zadowolone i przytulone do siebie zasnęły. Na drugi dzień ani Gray'a ani Natsu nie było na śniadaniu. Może po prostu byli wcześniej, albo dopiero przyjdą? pomyślały dziewczyny jak w telepatii i po zjedzonym śniadaniu udały się do pokoju by przygotować się do szkoły. lekcje zaczynały im się o 8.00. więc o 07.50 musiały już wyjść. Co prawda szkołę mieli obok internatu, ale przecież chciały przywitać się ze znajomymi z klasy. Równo o 7.50 do pokoju weszli chłopcy.
-No cześć Wypalił Natsu obejmując Lucy i całując ją w czoło. Juvia widząc dziwną minę Gray'a była wręcz pewna, że chłopak żałuje tego co się stało, jednak ten widząc jej minę od razu uśmiechnął się do niej szeroko i musnął wargami jej policzek.
-Chodźmy do szkoły. Rzuciła Lucy i wszyscy w czwórkę ruszyli. Gray złapał delikatnie Juvię za rękę, a ta była po prostu w siódmym niebie. Tak samo jak jej przyjaciółka.
(...)
Miesiąc później wszyscy udali się na imprezę powitalną klas pierwszych. Wszyscy bawili się fantastycznie, ale najlepiej zdecydowanie czwórka, która w swoim towarzystwie czuła się najlepiej...





4 komentarze:

  1. Yey *-*
    XD Fajnie ci to wyszło ;3
    Nie mogę się doczekać opowiadania drugiego :D

    OdpowiedzUsuń
  2. om om om xD
    jedno słowo :
    EKSCYTACJA ! xD

    OdpowiedzUsuń
  3. Poryczałam się ze śmiechu przez twoje teksty, jak samotny cycek, albo "Zaświeciła światło, a to co zobaczyła delikatnie mówiąc wyjebało ją z butów." xDDDDDDDDDDDDDD
    A na końcu miałam taką schizę... "Miesiąc później wszyscy udali się na imprezę powitalną klas pierwszych. Wszyscy bawili się fantastycznie, ale najlepiej zdecydowanie czwórka, która w swoim towarzystwie czuła się najlepiej..." - powaga, miałam wrażenie że napiszesz "Miesiąc później dziewczyny zrobiły test ciążowy..." xDDD
    No ale przechodząc do całego rozdziału (który przeczytałam do połowy już dawno, a potem o nim zapomniałam, głupia ja -.-) to wyszło ci bardzo fajnie :D Motyw z internatem i pojawieniem się chłopaków - cudo ^.^ Tylko za bardzo skupiałaś się na opisie pomieszczeń, są one ważne, ale nie powinny być aż tak długie. No ale wiem, że chciałaś być dokładna, byśmy mogli sobie wszystko ładnie wyobrazić :3
    Juvia, a to ty nie wiesz, że do zakapturzonych postaci w ciemnym miejscu się nie podchodzi? Ciesz się, że na dobre ci to wyszło :P
    No i końcówka, tak bardzo szczegółowa hehe ]:-> Taka dość... skromna i typowa, biorąc pod uwagę to co robili, ale każda baza zaliczona, to się liczy xD Wyszło ci to bardzo, bardzo dobrze, aż za bardzo sobie to wyobraziłam przez te szczegółowe opisy, a jest dopiero południe... xDDDDDDDDDD

    Przepraszam za moją sklerozę, że tak późno skomentowałam tego one-shota. I powiem ci... fajnie ci wychodzą takie szkolne klimaty, pomyśl o tym na dłużej ;) :D
    No i nie wiem jak z czasem i weną stoisz, bo ja na gg pojawiam się jak przysłowiowy murzyn na pasach (muszę wreszcie znaleźć dłuższą chwilkę...), ale mam nadzieję, że prace nad nowym opkiem idą do przodu :)))
    Buźka skarbie! :D :*
    (btw. wyjeb weryfikację obrazkową do komentarzy jeżeli możesz, bo wkurwia niemiłosiernie xDDD Chyba że specjalnie ją ustawiłaś w obawie przed jakimś "boto-spamem" :P)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytam to juz 100 raz i dalej nie mam dosc. Sle wene i czekam na nastepne.

    OdpowiedzUsuń